Archiwum 22 sierpnia 2005


sie 22 2005 OD KIEDY NIE MA CIĘ
Komentarze: 4

Ostatnie dwa dni minęły mi bardzo szybko... zpstawiły tylko łzy i tęsknote. Mój dziadek zawsze mówił, że jak kocha to poczeka. Ja czekam tutaj na Ciebie i będe czekać... Tak jak powiedziałeś: "nie będzie tak zawsze". Nie zawsze będziesz musiał wsiadać do pociągu i zostawiać mnie samą na dworcu. Bardzo przeżyłam nasze wczorajsze rozstanie... najgorsze było to gdy stałeś w drzwiach pociągu i patrzyłeś na mnie. Nie wiedziałam co wtedy robić. Czy krzyczeć żebyś ze mną został? Czy odejść, żeby ulżyć sobie.. i Tobie? Czy jechać razem z Tobą na przekór wszystkim? A potem uczucie obcości, wrażenie że nic nie warto robić, niechęć do wszystkiego. Wieczorem oczy smae kleiły mi się od braku snu, ale nie chciałam zasnąć, bo wiedziałam, że już nie przytulisz mnie na dobranoc. Dzsiajeszy ranek, telefon do przyjaciółki. Asia spała, nie chciałam jej budzić... niech ma spokój chociaż podczas snu. Zaraz chyba musze wyjść, bo czuję, że się duszę... powietrze bez Ciebie stało się takie ciężkie, aż nie chce mi się oddychać...

 

Byłeś tu blisko mnie
Na odległość snu
Dotyk ust
Gdy szczęście długo trwa
To na przekór w nas kiełkuje wolno strach
Ja tak czułam
Czułam
Że to co piękne skończy się

Od kiedy nie ma cię
Wolniej płyną dni
Ołowiany czas rani mnie
Od kiedy nie ma cię
Mój maleńki świat
Stracił wiarę w to że jest

Dzień ma blask oczu twoich
Nie przespana noc
Zapach twój
Oddycham tobą i każda myśl to ty
Modlę się byś znowu był
To tak boli
Boli gdy wraca magia naszych chwil

Od kiedy nie ma cię
Wolniej płyną dni
Ołowiany czas rani mnie
Od kiedy nie ma cię
Mój maleńki świat
Stracił wiarę w to że jest

Na serca dnie troski śpią
Śpi niepokój w każdym z nas
Gdy zbudzi się chcę mieć
Obok twojej moją twarz

Od kiedy nie ma cię
Wolniej płyną dni
Ołowiany czas rani mnie
A kiedy zjawisz się
Nie oczekuj słów
Wielkie szczęście nieme jest...

witchery : :