Archiwum 23 marca 2004


mar 23 2004 MROCZNY DESZCZ
Komentarze: 3

Znów suchy deszcz spływa po skroniach,

by zatopić smutki w rozłożonych dłoniach.

Ciemności portrety wiszące na ścianie,

zamkniete oczy nie patrza jak ranię.

Rzucając na wiatr zniszczone włosy,

gdy nienawiści wciąż rosną stosy.

Wpaść w paranoje, nie dzieląc się szczęściem,

moznaby wtedy nazwać szaleńcem.

Idąc ku dobru lecz błądzić we mgle,

wiedziec co dobre lecz wciąz robić źle.

Świat w okularach różowych sie zmył,

jak ktoś kto umarł lecz kiedyś żył.

Krew krąży prędzej, przechodzi mnie dreszcz.

Jak mógł zaistnieć tak mroczny deszcz?

 

witchery : :