Archiwum czerwiec 2005


cze 30 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

Wakacje rozpoczęły się... wprawdzie to już prawie tydzień temu, ale ja nadal nie mogę oswoić się z tą myślą. Wstaje rano i powtarzam sobie w myśli "Wakacje są dziewczyno!" ale jako słabo to do mnie dociera. Zakończył się wczoraj najgorszy okres dla rocznika 89-rekrutacja. Wracając wczoraj z miasta spotkałam wiele znajomych, jednak nie wszyscy byli szczęśliwi, nie wszyscy dostali się do wymarzonych szkół. Ja miałam to szczęście, że ilośc punktów pozwoliła mi na zakfalifikowanie sie do dobrego liceum na mój upragniony profil - mat-inf. Statystyki mówią, że w mojej klasie będzie 26 chłopców i 8 dziewczyn. Fajne proporcje ;) Chociaż jest pewna osoba, która uważa te proporcje za beznadziejne. I tutaj pozdrowienia dla mojego Skarba od aniołka i mnóstwo gorących całusów. Nie jestem jakoś przerażona nową szkoła, tym że będe musiała poznać nowych ludzi, zaklimatyzowac się,  przyzwyczaić. Jestem bardzo towarzyską osobą, więc sądze że nie sprawi mi to dużego problemu, mimo że w mojej przyszłej klasie nie ma nikogo znajomego. Żal mi osób które nie dostały sie nigdzie i będą musiały czekać na dodatkową rekrutację. Nie chcę nikogo straszyc, ale polega to na tym, że idze się tam, gdzie zostały wolne miejsca... i dlatego szkoda mi pewnych zdolnych osób, którym nie poszczęścliło się, zabrakło kilku punktów, bądź nie trafiły na swój profil. Koiec o szkole... w końcu mamy wakacje, tak długo wyczekiwane przez każdego z nas... szczególnie uczniów trzecich klas gimnazjum. Nie wiem jak w innych gimnazjach.. ale u mnie tem ostatni rok był bardzo pracowity. Myślę że wakacje są zasłużonym odpoczynkiem. Nie mam jeszcze planów na wakacje... najblizszym moim planem jest wyjazd do dziadka (robie to co wakacje), no i mam jeszcze drugi plan ;) Wtajemniczeni będą wiedzieć o co chodzi. Wiem, że te wakacje miną mi jak z bata strzelił i dlatego chcę je wykorzystać dobrze, ponieważ za 2 miesiące czeka mnie trudny rok. Na tym kończe moje wywody... chyba już napisałam wszystko o czym akurat pomyslałam. Bywajcie... no i szczególne pozdrowienia dla wszystkich tegorocznych absolwentów 3 Gimnazjum w KWLK :*

witchery : :
cze 03 2005 WIELKIE "THANK YOU"
Komentarze: 12

Jestem bardzo zadowolona z faktu, że wszystko powoli wraca do normy. Może nie tyle "do normy", co statkuje się, bo normy nigdy nie było. Jestem zadowolona z tego gdzie jestem, z kim jestem, jaka jestem. Coraz mniej dręcza mnie wybory...staram się robić wszystko spontanicznie, a zarówno tak, abyniczego nie żałować. jak dotad nie żałuje zaistniałych sytuacji, bo gdyby nie one, to dziś mogłabym nie być zadowolona z obecnego biegu spraw. Tak jak wczoraj miałam dzień w którym byłam niesamowicie zdenerwowana... dziś am dzień w którym cieszy mnie wiele rzeczy, nawet tych drobnych. Moje kontakty z innymi polepszyły się i tutaj nie odmówie sobie wymienienia osoby, której to się dotyczy. Kili-wierz mi, cieszę się. Może nie zaznałam przyjaźni takiej jak w książkach, może taka przyjaźń nie istnieje, ale przyjaźń nie jest stała... jest jak rzeka-nie wiadomo co czeka za zakrętem, ale zawsze jest jakas droga...jeśli nie ma postępu mozna zawrócić i znaleźć drogę po brzegu-kompromis. Pisze szczerą notke i dlatego chciałabym podziękowac paru osobom... wiem że niektórzy wogóle tego nie przeczytaja. Nieważne-chcę mieć to zapisane, ponieważ mam za co dziękowac i chce to w jakiś sposób uwiecznić. Słowa mówione nie są trwałe, za to pisane trwają na wieki. Asiu-dziekuje Ci, mimo, że mialysmy wzloty i upadki możemy nadal utrzymywac kontakt i przyjaźnić się nawet jeśli zmieniłysmy się (i musze przyznać, że bardzo) Ganja-dzieki Ci, że zawsze sprowadzasz mnie na ziemię, że jesteś skarbnica moich słow i mysli, bo Tobie zawsze się moge zwierzyć. Kili-za to, że nawet jeśli powiemy sobie okropne rzeczy to i tak wyjdziemy na prostą, bo masz dobre serduszko. Miri-za to, że się zawsze usmiechasz i będe Cie pamiętać za Twoją oryginalność :) Pati-za to, że cicha woda brzegi rwie. Olka-za to że zawsze uświadomisz mi, że szaleństwo jest szaleństwem, ale kiedy trzeba wykonywac swoje obowiązki należy być poważnym. Grzesiek i Michał-za to, że macie oryginalne poczucie humoru i Michałowi za to, że jest upierdliwy, ale mimo to zawsze był moim ulubionym kolegą w klasie:p Jorguś-za słodki usmiech i za to że Ci ładnie w rozpuszczonych włosach. Całej klasie 3A-za to że mnie wkurwiacie jak nikt inny, ale to są uroki :) Dziewczynkom z 2B (Madzia, Nika, Nuśka, Paulka, Karla) -za to że jesteście takie bezposrednie i za codzienne buziaki :D Klasom 1A i 1B - za to że Was nie trawie i nigdy chyba nie strawie. I całej reszcie z mojego gimnazjum-niecierpie Was :D ale DZIEKUJE ZA TO! I tym optymistycznym akcentem kończe etap cielęcego wieku. Trzeba go schować w kieszeń i iśc dalej. Co nie znaczy że przestane być cielaczkiem. Mam mnóstwo wspomnień i na tym to polega.

witchery : :