Najnowsze wpisy, strona 7


sie 06 2005 MÓJ ŚWIAT SIĘ ŚMIEJE
Komentarze: 3

Wakacje... wakacje... wakacje. Już minęła ich większa połowa. Przezyłam jedne z najbardziej szalonych rzeczy w moim życiu. Nie żałuje ani sekundy spedzonej w cudownym, doborowym towarzystwie. Nie żałuje tego, że w krótkim czasie zaufałam pewnym osobom. Szalone noce pozwoliły mi się w pełni otworzyć i pokazać granice mojego debilizmu :P W rzeczywistości chciałabym, aby te wakacje nigdy się nie skończyły, abym mogła zostać z moimi najlepszymi przyjaciólmi na zawsze i już nigdy się z nimi nie rozstawać. Dzieki nim przeżyłam trudne dla mnie chwile i mimo ciężkich dni potrafiłam się uśmiechać. Mam wrażenie, że już wiem co to przyjaźń,miłość, poswięcenie. Wiem, że aby zaskarbić sobie przyjaźń musze być otwarta i mimo trudnych do przełamania lodów muszę ufać ludziom, zwłaszcza tym, którzy się do mnie usmiechają. Teraz wiem, że w pełni żyję. Mam osoby, którym mogę powiedzieć, że mi źle, do których mogę się przytulić, wypłakać, ale także wyśmiać oraz porozmawiać na tematy tabu. Nie będę nikomu dziękować, bo za przyjaźń i miłość się nie dziękuje, tylko należy odwzajemnic się tym samym. Myslę, że udaje mi sie to, wkładam wiele serca w szczere rozmowy i mam nadzieje, że moi przyjaciele to zauważają. Chciałabym jedynie pozdrowić: Asie, Patrycje i Agnieszke... a także moje Słońce bez którego mój świat płacze =****

witchery : :
cze 30 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

Wakacje rozpoczęły się... wprawdzie to już prawie tydzień temu, ale ja nadal nie mogę oswoić się z tą myślą. Wstaje rano i powtarzam sobie w myśli "Wakacje są dziewczyno!" ale jako słabo to do mnie dociera. Zakończył się wczoraj najgorszy okres dla rocznika 89-rekrutacja. Wracając wczoraj z miasta spotkałam wiele znajomych, jednak nie wszyscy byli szczęśliwi, nie wszyscy dostali się do wymarzonych szkół. Ja miałam to szczęście, że ilośc punktów pozwoliła mi na zakfalifikowanie sie do dobrego liceum na mój upragniony profil - mat-inf. Statystyki mówią, że w mojej klasie będzie 26 chłopców i 8 dziewczyn. Fajne proporcje ;) Chociaż jest pewna osoba, która uważa te proporcje za beznadziejne. I tutaj pozdrowienia dla mojego Skarba od aniołka i mnóstwo gorących całusów. Nie jestem jakoś przerażona nową szkoła, tym że będe musiała poznać nowych ludzi, zaklimatyzowac się,  przyzwyczaić. Jestem bardzo towarzyską osobą, więc sądze że nie sprawi mi to dużego problemu, mimo że w mojej przyszłej klasie nie ma nikogo znajomego. Żal mi osób które nie dostały sie nigdzie i będą musiały czekać na dodatkową rekrutację. Nie chcę nikogo straszyc, ale polega to na tym, że idze się tam, gdzie zostały wolne miejsca... i dlatego szkoda mi pewnych zdolnych osób, którym nie poszczęścliło się, zabrakło kilku punktów, bądź nie trafiły na swój profil. Koiec o szkole... w końcu mamy wakacje, tak długo wyczekiwane przez każdego z nas... szczególnie uczniów trzecich klas gimnazjum. Nie wiem jak w innych gimnazjach.. ale u mnie tem ostatni rok był bardzo pracowity. Myślę że wakacje są zasłużonym odpoczynkiem. Nie mam jeszcze planów na wakacje... najblizszym moim planem jest wyjazd do dziadka (robie to co wakacje), no i mam jeszcze drugi plan ;) Wtajemniczeni będą wiedzieć o co chodzi. Wiem, że te wakacje miną mi jak z bata strzelił i dlatego chcę je wykorzystać dobrze, ponieważ za 2 miesiące czeka mnie trudny rok. Na tym kończe moje wywody... chyba już napisałam wszystko o czym akurat pomyslałam. Bywajcie... no i szczególne pozdrowienia dla wszystkich tegorocznych absolwentów 3 Gimnazjum w KWLK :*

witchery : :
cze 03 2005 WIELKIE "THANK YOU"
Komentarze: 12

Jestem bardzo zadowolona z faktu, że wszystko powoli wraca do normy. Może nie tyle "do normy", co statkuje się, bo normy nigdy nie było. Jestem zadowolona z tego gdzie jestem, z kim jestem, jaka jestem. Coraz mniej dręcza mnie wybory...staram się robić wszystko spontanicznie, a zarówno tak, abyniczego nie żałować. jak dotad nie żałuje zaistniałych sytuacji, bo gdyby nie one, to dziś mogłabym nie być zadowolona z obecnego biegu spraw. Tak jak wczoraj miałam dzień w którym byłam niesamowicie zdenerwowana... dziś am dzień w którym cieszy mnie wiele rzeczy, nawet tych drobnych. Moje kontakty z innymi polepszyły się i tutaj nie odmówie sobie wymienienia osoby, której to się dotyczy. Kili-wierz mi, cieszę się. Może nie zaznałam przyjaźni takiej jak w książkach, może taka przyjaźń nie istnieje, ale przyjaźń nie jest stała... jest jak rzeka-nie wiadomo co czeka za zakrętem, ale zawsze jest jakas droga...jeśli nie ma postępu mozna zawrócić i znaleźć drogę po brzegu-kompromis. Pisze szczerą notke i dlatego chciałabym podziękowac paru osobom... wiem że niektórzy wogóle tego nie przeczytaja. Nieważne-chcę mieć to zapisane, ponieważ mam za co dziękowac i chce to w jakiś sposób uwiecznić. Słowa mówione nie są trwałe, za to pisane trwają na wieki. Asiu-dziekuje Ci, mimo, że mialysmy wzloty i upadki możemy nadal utrzymywac kontakt i przyjaźnić się nawet jeśli zmieniłysmy się (i musze przyznać, że bardzo) Ganja-dzieki Ci, że zawsze sprowadzasz mnie na ziemię, że jesteś skarbnica moich słow i mysli, bo Tobie zawsze się moge zwierzyć. Kili-za to, że nawet jeśli powiemy sobie okropne rzeczy to i tak wyjdziemy na prostą, bo masz dobre serduszko. Miri-za to, że się zawsze usmiechasz i będe Cie pamiętać za Twoją oryginalność :) Pati-za to, że cicha woda brzegi rwie. Olka-za to że zawsze uświadomisz mi, że szaleństwo jest szaleństwem, ale kiedy trzeba wykonywac swoje obowiązki należy być poważnym. Grzesiek i Michał-za to, że macie oryginalne poczucie humoru i Michałowi za to, że jest upierdliwy, ale mimo to zawsze był moim ulubionym kolegą w klasie:p Jorguś-za słodki usmiech i za to że Ci ładnie w rozpuszczonych włosach. Całej klasie 3A-za to że mnie wkurwiacie jak nikt inny, ale to są uroki :) Dziewczynkom z 2B (Madzia, Nika, Nuśka, Paulka, Karla) -za to że jesteście takie bezposrednie i za codzienne buziaki :D Klasom 1A i 1B - za to że Was nie trawie i nigdy chyba nie strawie. I całej reszcie z mojego gimnazjum-niecierpie Was :D ale DZIEKUJE ZA TO! I tym optymistycznym akcentem kończe etap cielęcego wieku. Trzeba go schować w kieszeń i iśc dalej. Co nie znaczy że przestane być cielaczkiem. Mam mnóstwo wspomnień i na tym to polega.

witchery : :
maj 23 2005 ***
Komentarze: 3

Hm jak ten czas szybko leci, nie myślałam, że ten ostatni rok w gimnazjum minie tak szybko. Ju koniec roku, już trzeba poprawiać oceny i uczyć się żeby świadectwo wyglądało jak najładniej. No, moje świadectwo będzie ładne.. chociaz i tak ciagnę, aby było jeszcze fajniejsze :) Jakoś tak zaczęło mi bardzo zależec na każdej ocenie. Wróciłam ze szkoły i po przygotowaniu obiadu wziełam sie do ksiązek. Najgorsza sytuacje mam z chemii i z historii. Tzn. najgorszą.. każdy inny mówi że to dobre oceny, ale ja mam wysokie ambicje. Wiem że to nie wychodzi na zdrowie no ale cóż. Nie jestem kujonem czy coś w tym stylu, poprostu latwo mi przychodzi zrozumienei wielu rzeczy, w szczególności przedmiotów ścisłych. Dlatego też wybieram się do liceum na profil z poszerzonym nauczaniem przedmiotów ścisłych tj. matematyka, informatyka, fizyka itd. Niektórzy mówią mi że to troche jaby samobojstwo. Cóż każdy ma prawo wyboru i jesli ja dla siebie wybiorę kretą droge to nie będe mogła się wycofać to po pierwsze, a po drugie, nie będe mogła nikogo obwiniać za rzekomy "zły wybór"...jedynie siebie. Słucham wielu osób w moim wieku opowiadających do jakich szkół chca zożyć podznie. W moim powiecie obowiązuje elektroniczny nabór. Zasady troche głupie.. ale nie do podważenia przez nas-zwykłych uczniów, co za tym idzie? No właśnie, musimy się stosowac. Wszystkim radze aby ich szkolą pierwszego wyboru była szkoła do ktorej chcą iśc ale ciężko się tam dostać... bo cuda si zdarzają... a niekiedy ktoś na zbyt niską samoocene... no i tylko idzie się domyślić jakie błędy popełnia ta osoba. Przeraża mnie to "nic" o ktorym pisze. Zwykle moje notki nie były tak nasączone kisielem jak ta:P No ale cóż. Każdy ma prawo do pisania co mu się podoba. Jesli chcę pisac kisiel to nie zabraniajcie mi :D Jesli nie chcecie czytać tego kisielu (czy jak tam to sie odmienia)... nie czytajcie-nikt nie zmusza. A teraz coś z "nie-kisielu". Odczuwam, że ostatnio strasznie poprzewracało mi się w życiu. Powiem wiecej: czuję się dziwnie. Od jakiegoś miesiąca czuję ciągłe zmiany. Czasami cieszy mnie to gdyż są to zmiany na lepsze. Czasami jednak smuci i przytłacza, bo wszystko dzieje sie tak szybko. Mam nadzieje, że gdy skończy się okres "pędu czasu" wszystko wróci do normy.

witchery : :
maj 17 2005 NIE MYŚLAŁAM, ŻE TAK BĘDZIE
Komentarze: 4

Przekonałam się jak krucha jest przyjaźń.. jak nawet "lekki wiatr" potrafi ją zniszczyć. Zbyt często płacze, za bardzo się przejmuję. Nie umiem być inna.

witchery : :